poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 8

Obudziłem się i spojrzałem na zegarek - była godzina 8. Wyjrzałem za okno i uświadomiłem sobie, że jest ranek. Czyli przespałem całą dobę? Jest nowy rekord, pomyślałem.
Rzuciłem się z powrotem na łóżko i poczułem pod głową kawałek papieru. Wziąłem go do ręki i przeczytałem - to był list od Vanessy. Niby takie nic, jednak od razu mi się przypomniało jak mogłem chociaż przez chwilę się nią opiekować. Gdy spała, przytulała się do mnie, uśmiechała przez sen i wypowiadała moje imię. Byłem taki szczęśliwy. W tamtym momencie zdałem sobie sprawę, że ta dziewczyna przez cały czas wypełnia moje myśli, gdy jest blisko mnie, nie mogę przestać na nią patrzeć. Gdy się zbliża i czuję jej zapach, cały w środku zaczynam szaleć, mój brzuch odstawia jakieś dziwne tańce. Oszalałem na jej punkcie, tak, to było pewne. Tylko czemu tego nie okazywałem? Czemu nagle przestaliśmy rozmawiać i się spotykać? Czemu chcieliśmy doprowadzić do jakiejś wojny między nami? Wczorajszy upadek Vanessy uświadomił mi, że najwyższy czas zacząć działać, walczyć o uczucie. Wcześniej chciałem ją zranić, dziś chcę ją tylko uszczęśliwić. I kto by pomyślał, że Justin Bieber się zakocha?

*
- Słucham ? - serce zaczęło mi bić szybciej, gdy zobaczyłem, kto do mnie dzwoni.
- Cześć Justin! Słuchaj, mama ma dla Ciebie jakieś projekty, kazała mi je podrzucić, będę u Ciebie za 3 minuty i przy okazji skończę sprzątanie, co Ty na to? -  wyjrzałem przez okno, Vanessa stała już pod moimi drzwiami. Uśmiechnąłem się w duchu, bo wpadłem na niezły pomysł.
- No okej, zaraz schodzę do Ciebie -  rozłączyłem się i szybko pobiegłem po miskę z wodą. Dzień był upalny, więc uznałem, że tak bardzo się nie wkurzy. Z naczyniem poszedłem na górę po schodach. Fart chciał, że balkon znajdował się idealnie nad wejściem. Otworzyłem najciszej jak się dało drzwi balkonowe, spojrzałem w dół. Dziewczyna stała i przeglądała się w ekranie telefonu. Zaśmiałem się cicho, uniosłem miskę i wylałem wszystko centralnie na Vanessę. Szybko usunąłem się z pola widzenia i po cichu zszedłem na dół, żeby sprawdzić jak moja ofiara. Jak się po chwili okazało, drzwi wejściowe były otwarte, a do kuchni ciągnęła się kałuża wody. Byłem pewny, że Vanessa jest właśnie tam. Po cichu zakradłem się do kuchni, jednak gdy tam wszedłem, nikogo nie było. Już chciałem się odwrócić, gdy poczułem lodowaty strumień wody, a chwilę potem usłyszałem głośny śmiech.
Odwróciłem się, jednak nikogo znowu nie było. Pomyślałem, że to nie koniec. I miałem rację. Gdy wyszedłem z kuchni dostałem kolejną porcję lodowatej wody i zaraz po niej jeszcze jedną. Cały się trzęsłem z zimna.
- Ty miałaś ciepłą! - krzyknąłem ściągając koszulkę.
- Więcej ze mną nie zadzieraj -  dziewczyna chciała do mnie podejść, jednak podłoga była tak śliska, że w połowie drogi wywinęła pięknego orła. W pierwszym momencie przestraszyłem się, jednak, gdy zobaczyłem, że Vanessa zaczyna masować się po tyłku, zdałem sobie sprawę, że nic jej nie jest. Podszedłem do niej, chcąc jej podać rękę. Ta jednak, zamiast skorzystać z mojej pomocy, podcięła mnie, tak, że wyłożyłem się na nią. Dziewczyna jęknęła z bólu, przygnieciona moim ciałem.
- Nic Ci nie jest? - uniosłem szybko swoje ciało na rękach, żeby sprawdzić czy nic jej nie jest. Dopiero teraz zauważyłem, że makijaż spływał jej po twarzy, włosy były całe mokre, w sumie tak jak reszta jej ciała i ubrań. Jednak nawet to mnie do niej nie zraziło. Wręcz przeciwnie - wyglądała tak seksownie, że niewiele się zastanawiając zacząłem zbliżać się do jej twarzy. Poczułem na ustach jej przyspieszony oddech, oboje nas przeszył w tym samym momencie dreszcz. Mogłem tak patrzeć w jej oczy bez końca. Były cudowne, pełne życia, widziałem w nich, że pragnie tego pocałunku ta samo jak ja. Zamknąłem oczy, by ją pocałować lecz nagle w tym momencie, na nieszczęście zadzwonił telefon, a ja z przerażenia odskoczyłem.
Znowu ta sama sytuacja. Poszedłem odebrać.
- Słucham? -  dosłownie warknąłem, jeszcze nie wiedząc na kogo.
- Justin ? Tu mama Vanessy - chyba była dość zmieszana.
- O, tak... eeee... przepraszam najmocniej, nie wiedziałem, że to Pani... - od razu stałem się potulniejszy. Odwróciłem się, żeby sprawdzić co robi Vanessa i to co zobaczyłem sprawiło, że oniemiałem. Stała w salonie za ścianą, jednak w lustrze odbijała się jej postać. Brunetka zdejmowała ubrania, które były całe przemoczone i teraz stała w samej bieliźnie. Na chwilę po prostu byłem odcięty od rzeczywistości, stałem i podziwiałem jej idealne ciało. Była szczupła, zgrabna, no po prostu nie mogłem sobie w tym momencie wyobrazić piękniejszej kobiety.
- Justin? Halo? Słyszysz mnie? - ocknąłem się i zdałem sobie sprawę, że rozmawiam przez telefon z mamą Vanessy.
- Już słyszę, chyba zasięgu nie miałem przez chwilę. Więc w jakiej sprawie pani dzwoni?
- Chciałam zapytać, czy moja córka dostarczyła projekty.
- Tak, ale przejrzę je wieczorem i odezwę się do pani, dobrze?
- Jasne. To do usłyszenia Justin - rozłączyła się, a ja ani na chwilę nie oderwałem wzroku od pięknej brunetki.
- Vanessa, chcesz jakiś ręcznik i ciuchy? - uśmiechnąłem się, patrząc w odbicie. Dziewczyna dopiero teraz zorientowała się, że przez ten cały czas ją widziałem. Uciekła szybko w kąt, a ja zacząłem się śmiać.
- Zboczeniec! - krzyknęła wyraźnie zdenerwowana. Poszedłem do pokoju po ręcznik. Znalazłem też luźną bokserkę i spodenki. Zszedłem na dół, stanąłem przed drzwiami w salonie i rzuciłem rzeczy na środek pokoju.
- Proszę bardzo, tu masz ręcznik i jakieś rzeczy do przebrania -  zaśmiałem się cicho.
- Bieber, to nie jest śmieszne! Odwróć się, masz się nie gapić, stary zboku! Do sądu Cię pozwę! - krzyczała wkurzona, a ja pokładałem się ze śmiechu - Bieber, idioto!
- No okej, masz 5 sekund. 1,2,3,4... - otworzyłem jedno oko i zobaczyłem jak dziewczyna ucieka z rzeczami na górę - 5!
- Odczep się ode mnie, świnio! - krzyczała z łazienki na górze.
- Ej, a kto ten bałagan na dole? - stałem pod drzwiami łazienki i czekałem aż wyjdzie.
- Sam sobie posprzątaj, nie ja zaczęłam to durne oblewanie się wodą - wychodząc, nawet na mnie nie spojrzała.Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. W mojej koszulce i spodenkach wyglądała tak seksownie, że nie mogłem nad sobą zapanować.
- Jesteś cały lodowaty - zadrżała.
- Za to Ty jesteś gorąca - oblizałem swoje usta, patrząc na jej uśmiech.
- Bieber, co za tani tekst nie działa to na mnie - dotknęła mojego nagiego torsu, odsunęła mnie od siebie i zeszła na dół. Ja oszołomiony poszedłem do siebie przebrać się w końcu z tych mokrych rzeczy i przywrócić swój mózg do normalnego trybu pracy.

____________________________________________________________________
Jest i kolejny! No dostałam takiej weny, że od razu zabieram się za kolejny! Ale nie dodam go tak szybko - co za dużo to niezdrowo :) czytajcie, komentujcie, mówcie jak wam się podoba, czego oczekujecie.

+ Dziękuję za ponad 1000 wejść! Przynajmniej wiem, że warto to pisać dalej :*

6 komentarzy:

  1. Rozdział świetny!
    Ja chcę kolejny!
    Pozdrawiam ; **

    you-and-me-together-forever-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. proszę dodaj nowy rozdział błagam !!!! jest zajebisty i nie mogę dłużej czekać zajrzę tu jutro z zaciekawiem czy na prośbę moją i 2 innych osób wsytawisz nowy dział .. nie każ mi czekać bo tu umrę z ciekawości i dłuższe rób te rozdziały .. także proszę
    *dodawaj jak tylko szybko się da nowe rozdziały..
    *pisz dalej bo piszesz zajebiście..
    jeśli chcesz jeszcze więcej ocen i kompementów dodawaj szybciej nowe rozdziały okey.. z góry dzięki będę tu jutro w nadziei że będzie rozdział 9! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dodaj jak najszybiej nowy rozdział też mam nadzieję ze będzie to jak najszybciej... i też proszę o dłuższe rozdziały dzięki pozdrawiam piszesz świetnie.. ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochane! Jestem w trakcie pisania rozdziału więc kolejny pojawi się na dniach. Na pewno nie będzie to jutro, ponieważ jutro nie będę miała czasu wstawić rozdziału, nie będzie mnie w domu do późnej nocy. Jednak mogę obiecać, że rozdział pojawi się dziś lub w czwartek, zależy od tego kiedy go skończę :) czekajcie cierpliwie, bo uwierzcie mi - warto!
    buziaaaaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. C U D O W N E!!!!!!!
    jedyne czego mi brakuje to... nowy rozdział! Dawaj go szybko, bo jestem ciekawaaa.
    Ta chemia między nimi jest super! :D

    www.now-is-good-jb.blogspot.com - nowy rozdział! :*

    OdpowiedzUsuń